środa, 12 marca 2014

XII. Ostatni wieczór

      Zaraz po kolacji idę do swojego pokoju. Biorę ciepły prysznic. Nie jestem zbytnio zmęczona więc postanawiam założyć piżamę dopiero przed snem. Dzisiejszy dzień jest dniem ostatnim , jutro trafimy na pełną przygód arenę. Nie ukrywam ,że trochę mnie to przeraża. Siadam na łóżku i rozglądam się po pokoju. Gdzieś w rogu dostrzegam półkę z książkami. Jestem zdziwiona, ponieważ przedtem jej nie zauważyłam. Podchodzę do niej i zaczynam przeglądać jej zawartość. Strasznie się dziwie,bo to co właśnie zobaczyłam przerosło moje oczekiwania. Na półce znajduje się 75 tomów książek. Wyciągam jeden z nich gdzie na okładce widnieje napis ,,Trybuci 74 Głodowych Igrzysk''. Już siadam na łóżku i zaczynam ją przeglądać , gdy nagle niespodziewanie słyszę pukanie do drzwi.
- Proszę- krzyczę nie odrywając wzroku od książki. Do pokoju wchodzi Olaf.
- Co czytasz?
-A nic- przytulam książkę do siebie tak aby nie mógł zobaczyć tytułu.
- No pokarz- wyrywa jeden z tomów z moich objęć. Jego mina jest tak zdziwiona jak moja gdy go ujrzałam- skąd to masz?
- Leżała na półce- tłumacze się. 
- To co czytamy ?
- Pewnie- odpowiadam. Nie rozumiem po co w ogóle zadaje mi takie pytania. Otwieramy książkę i widzimy jakąś ładną blondynkę na pierwszej stronie. Poznaje ją to Glimmer , sojuszniczka mojej siostry.
- W tej książce pisze wszystko na temat każdego z trybutów. Jest tu ilość rodzeństwa ,data urodzenia, wykształcenie rodziców, w czym dana osoba była dobra, ile osób zabiła na arenie oraz jest zamieszczone zdjęcie rodzinne.
- Rzeczywiście- patrze z niedowierzaniem- skąd oni biorą te wszystkie informacje?
- Kiedy mój brat zgłosił się na ochotnika. Z moją rodziną został przeprowadzony wywiad.
- Racja. Przypomniało mi się jak moja mama specjalnie wysłała mnie na trening bym nie musiała w nim uczestniczyć .
- Pomysłowo. Ciekawe czy  z nami też wydadzą książki. 
- Na pewno. Na tej półce są wszystkie igrzyska aż do 75.
-Wow. Dobra to co czytamy dalej?
-OK- zaczynamy przewracać kartki. Czytamy wszystkie informacje na temat Glimmer i Marvela, aż w końcu dochodzimy do mojej siostry.
- Ciekawi mnie dlaczego nie jesteś do niej podobna- oznajmia Olaf.
- Ona i Ewa są bardzo podobne do mamy. Zaś ja i Łucja dostaliśmy urodę po tacie- wyjaśniam
- A twój brat?
- On do nikogo nie jest podobny - śmieje się. 
- Jak ma na imię?
- Oliver. 
- A no tak, grałem z nim kiedyś w piłkę. ONI CHODZILI RAZEM- wskazuje palcem ,gdzie jest napisane czy dany trybut był wolny i zajęty.
- Tak, na prawdę nie wiedziałeś- pytam zdziwiona. Zawsze żyłam w przekonaniu ,że wiedział o związku Cato i Clove. 
- Brat nic mi nie mówił, a Clove wspominała ci coś?
- Pewnie ,nie raz rozmawialiśmy o Catonie. 
- Co o nim mówiliście.
- Clove ciągle o nim gadała .Mówiła jaki on jest przystojny i jak bardzo jej zawrócił w głowie. 
- Hahahaha. To prawda ,każda za nim się uganiała. Ciekawe jak on to robił.
- Normalnie ,zresztą ty nie jesteś gorszy. 
- Mnie nikt nie chce.
-A Roksana?
- Przecież to tylko koleżanka, poza tym mi się nie podoba.
-Serio nie widzisz jak się za tobą ugania. Ciągle się do ciebie przylepia i udaje milutką. 
- Nigdy bym nie pomyślał ,że ona się ze mną zadaje tylko dlatego aby mnie zdobyć.
-No widzisz- postanawiam zakończyć temat i przewijać kartkę na następną stronę na której widzimy Catona. Patrzę na jego zdjęcie rodzinne i dostrzegam na nim zupełnie małą dziewczynkę. 
- Kto to? - pytam.
- Moja siostra.
- Ty masz siostrę ! -dziwie się . Byłam pewna ,że był jedynakiem.
- Miałem , zmarła tydzień przed drugimi urodzinami. Miała raka.
- Przykro mi- przytulam go. Bardzo mu współczuje. 
- Mam pytanie.  Czemu twoja osiemnastoletnia siostra nie mogła się za ciebie zgłosić- zaczynam się zastanawiać czy powiedzieć mu prawdę. Patrze w jego oczy i widzę ich błękit ich nie da się okłamać.
- Jest w ciąży. Wpadli ona i ten pryszczaty brzydal. Musze wygrać , moja rodzina se z kolejnym małym dzieckiem nie poradzi. Znowu będziemy głodować. Nie pochodzę z bogatej rodziny. Dwa lata temu moja matka chorowała, a Łucja leżała w ciężkim stanie w szpitalu.Domem zajmowała się Ewa i Clove. Mój ojciec ciągle pracował. Lecz jego pieniądze nie wystarczały na utrzymanie naszej całej siódemki. Clove mimo próśb matki postanowiła się zgłosić. Nie udało się jej. Mimo tego ,że miała ogromne szanse. Gdyby nie ten ciemnoskóry chłopak z jedenastki ona by wygrała, wygrałaby! A teraz boje się ,że sytuacja się powtórzy,że równie silny Lucas też mnie zabije!- zaczynam cała drżeć. Jest mi nie dobrze. Po raz pierwszy wyjawiłam komuś swoje obawy. 
- Nie zabije cię, rozumiesz ! Dostał mniej punktów na prezentacji od ciebie. Po za tym ja też jestem silny i obronie cię gdy będzie potrzeba. Zaufaj mi. 
- Nie ufam ci , jak mam ci zaufać. Cato też był silny. Mimo to moja siostra umarła!- krzyczę i nagle czuje ,że Olaf zaczyna się do mnie przybliżać. Po chwili czuje jego usta tuż koło moich . Ni stąd ni zowąd zaczynamy się całować. Jest to chyba mój pierwszy pocałunek. I muszę przyznać ,że jest niezwykły.
- Zaufaj- mówi do mnie Olaf po czym wstaje i nie czekając na moją odpowiedź wychodzi. Po jego ostatnim słowie nie mam pewności czy ten pocałunek był rzeczywiście prawdziwy. Może mój sojusznik chciał tylko zapewnić mnie ,że mogę na niego liczyć ,a tak naprawdę nic do mnie nie czuje i potajemnie kocha Roksanę xD. Nie mam pojęcia postanawiam przebrać się w piżamę i pójść spać. Jest to przecież ostatnia noc na miękkim łóżeczku. 























1 komentarz: